Forum www.chillosophy.fora.pl Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Tajemnica szarego wilka (sesja wprowadzająca Ysgith)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chillosophy.fora.pl Strona Główna -> Sesje chillosophy / Prowadzone sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:26, 10 Lut 2009    Temat postu: Tajemnica szarego wilka (sesja wprowadzająca Ysgith)

Szum spokojnych fal, i kropli gęstego deszczu zagłuszały dudniące odgłosy, które wydobywały się z ciemnej otchłani. Szelest - mniej wyraźny wskazywał na to iż towarzyszą temu wszystkiemu gromkie oklaski, setki par dłoni uderzające o siebie, mokre, wilgotne przyprawiały o dreszcz młodego trolla, słyszał krzyki radości, odgłosy wiwatowania. Ysgith z trudem otworzył oczy, po czym odczuł przeraźliwy ból na swojej lewej piersi, która przeszyta była strzałą. Ramiona miał unieruchomione za palem, do którego był przywiązany plecami. Sam pal natomiast, umieszczony był między kamieniami, śliskimi i porośniętymi oceaniczną florą. Uwięziony był w szoku, szamotanina pogorszyła tylko sprawę i pobudziła jeszcze większy ból w ranie po strzale. Po chwili uspokojenie troll, mógł ocenić swoją sytuacje. Przed nim samym rozpościerało się pole kamieni, aż do samego brzegu, na którym malowniczo widniały płomienne stosy. Mimo deszczu płonęły okazale, oświetlając sylwetkę tłumu, masywną i rozciągniętą po całej widocznej linii brzegowej. Ysgith odczuwał straszę zimno od stóp w górę, szybko zorientował się, że woda pod nim podnosi swój poziom - przypływ.
Przypływ był dość powolny, zimno paraliżowało już nie tyle stopy trolla, co całe jego nogi. Tłum na chwilę ucichł, dudniące dźwięki zagęściły swoją częstotliwość, były szybsze i bardziej dynamiczne. Ysgith zorientował się, że brzmienie te wydobywa się z uderzeń w bębny, wielkie orkowe bębny.
- To znowu się dzieje, zginiemy wszyscy! - usłyszał zza pleców rozpaczliwy krzyk, nie był sam - w okół niego upalowanych było więcej trolli.
Dźwięk bębnów rozkwitał, a tłum osadzony na linii brzegowej znów zawrzał. Im okrzyki radości i świętowania były bardziej wyraźne, tym jęki uwięzionych cichły.


Ostatnio zmieniony przez chillosophy dnia Wto 21:30, 17 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ysgith



Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Czw 17:09, 12 Lut 2009    Temat postu:

Ysgith wiedział, że w tak lodowatej wodzie długo nie przeżyje. Przypomniał sobie to czego uczył się w swojej rodzinnej wiosce i postanowił się uspokoić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:20, 12 Lut 2009    Temat postu:

Spokój Ysgitha został przerwany - nagle usłyszał dźwięk przeszywający jego uszy, a później krzyki i pluśnięcia w wodę, uderzanie o skały wystające ponad poziom wody. Salwa strzał, została wysłana z linii brzegowej. Młody troll miał szczęście, żadna z nich nie trafiła w jego ciało. Tłum na brzegu nie krył się z radości. Jednak dudniące odgłosy ustały. Poziom wody był już na tyle wysoki, aby móc osadzić łódź na tafli. Deszcz wciąż padał jednak delikatniejszy. Ysgith był już wyczerpany od zimna i od uwięzi, liny raniły jego skórę, jednak był na tyle oprzytomniały iż ujrzał nadpływającą łódkę oświetloną pochodniami.

Ostatnio zmieniony przez chillosophy dnia Czw 17:22, 12 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ysgith



Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Pią 11:24, 13 Lut 2009    Temat postu:

Ysgith pomyślał, że to może być jego jedyna szansa. Zebrał się na ostatni wysiłek i zaczął wołać
- Pomocy!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:46, 13 Lut 2009    Temat postu:

Łódź zbliżała się, a młody troll mógł dostrzec już postury trzech wysokich orków. Widać było nerwowe gesty jednego z nich, ubranego w ciemną szatę z szerokim kapturem, który miał naciągnięty na głowę. Porykiwał w nieznanym dla Ysgitha języku, do wychudzonego orka, który dzierżył wiosła:
- Nare, nare ungore... Nare, nare ungore ! - Nagle jakby jego cierpliwość się skończyła i zrzucił z łodzi wioślarza, po czym sam zaczął wprawiać łódkę w ruch.
Przypływ był już prawie dokonany, młody troll łykał już słoną wodę, gdy tajemnicze postacie zbliżył się do niego. Jego twarz została oświetlona, ork w szatach, spokojnie opuścił wiosła i wychylił się z łodzi, złapał Ysgitha za podbródek i uniósł jego spojrzenie, tak aby ujrzeć jego oczy.
-Mistrzu to jedyny troll który przeżył nasz rytuał, tylko jedna ze strzał dosięgnęła jego piersi, woda nie pokryła jego grzywy, a zimno nie wychłodziło go na śmierć - Potwierdził spokojnie żywot Ysgitha ork w lekkiej skórzanej zbroi.
Po czym wskoczył do wody i odwiązał uwięzionego trolla, kapłan w kapturze pomógł mu wyciągnąć wyczerpanego z wody.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ysgith



Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Pią 11:51, 13 Lut 2009    Temat postu:

Ysgith leżał wyczerpany w łodzi. Jego oddech stał sie głębszy, tętno zaczęło wracać do normy.
- Kim wy jesteście?? Co ja tu robię?? - wyjąkał Ysgith
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:59, 13 Lut 2009    Temat postu:

Pytania zostały zignorowane, ork w skórzanej zbroi spokojnie usiadł przy końcu łodzi, złapał za wiosła i powolnie wykierował łódź w stronę brzegu. Kapłan stał nad trollem z pochodnią w ręku, przypatrywał się mu, mówiła o tym czarna otchłań, gdyż twarz w żaden sposób nie była widoczna.

Kiedy łódź zbliżała się do brzegu, Ysgith, mógł dostrzec co tak na prawdę dzieje się na brzegu. Wiele ognisk, rozpalono wysoko na klifie, który rozpościerał się po horyzont. Na plaży stali tylko łucznicy, setki orków z kołczanami, krzyczeli i podrzucali swoje łuki. Tłum przy ogniskach wiwatował, niektórzy niecierpliwie schodzili z klifu, spadali i ześlizgiwali się. Wrzawę zagłuszały bębny, w które zaczęto uderzać, gdy tylko łódź osadziła się na nieskazitelnym piasku plaży.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ysgith



Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Pią 12:05, 13 Lut 2009    Temat postu:

- Kim wy jesteście??!! Co ja tu robię??!! - Powtórzył Ysgith głośniej. Spróbował się podnieść aby lepiej przyjrzeć się twarzy Kapłana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:13, 13 Lut 2009    Temat postu:

Młody troll żałował, że podjął się próbie, ujrzał zmasakrowaną twarz, w miejscu prawej skroni kapłan nie miał skóry, widniała tam biała kość czaszki, spojrzenie miał brutalne, wypełnione śmiercią. Wiele blizn malowniczo zdobiło poliki orka.
-Cóż to? czyżby niepokój cię ogarną zbawco?- usłyszał zza pleców, po czym odczuł silne uderzenie w plecy, które wyrzuciło go z łodzi.
Wokół niego zebrał się tłum, rozmowy, krzyki, oklaski, wytykanie palcem. Masa rozmów, nie pozwalała Ysgithowi zarejestrować choćby zdania, zimno i ból piersi zabraniało mu się skupić. Strzała wbita w klatkę piersiową ciążyła coraz bardziej, słona woda, pogorszyła stan rany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ysgith



Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Pią 12:18, 13 Lut 2009    Temat postu:

Ysgith spróbował wyjąć strzałę, niestety ostry ból pogorszył tylko sprawę.
- Może mi ktoś z tym pomóc?? - zawył młody troll
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:51, 13 Lut 2009    Temat postu:

Zapadła fala milczenia, po chwili tłum zastygł i przyprawił się o ciche rozmówki. Zdziwienie ogarnęło wszystkich. Kapłan zszedł z łodzi o stoickim spokoju, tylko drżące ręce ujawniały wyostrzoną wściekłość.
-Półbóg nie potrafi poradzić sobie ze strzałą zatopioną w pierś?!- zapytał pochylając się nad łowcą. Frustracja ogarnęła jego nieskoordynowane ruchy, nerwowym pociągnięciem wyrwał strzałę z rany Ysgitha, który upadł na plecy. Odczuł ukojenie, strzała już nie uwierała między żebrami, jedynie krwawienie było coraz silniejsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ysgith



Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Pią 15:59, 13 Lut 2009    Temat postu:

- Półbóg?? - pomyślał Ysgith. -Co oni chcą ode mnie??...
-Co mogę dla was zrobić??- Zapytał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:18, 13 Lut 2009    Temat postu:

Z rany młodego łowcy sączy się gęsta krew, deszcz wciąż opłukuje jego ranę. Po chwili z tłumu wyjawia się podstarzały niski ork. Siwa broda sięga do jego pasa, w lewej ręce trzyma księgę, a w prawej długą drewnianą laskę. Jego twarz jest oblepiona głębokimi zmarszczkami, a oczy są puste, patrzące w jednym kierunku - wygląda na osobę niewidomą.
-Ty może nie jesteś niewidomy, za to w ogóle nie patrzysz!- Krzyknął po czym wymierzył rózgą cios w głowę młodego trolla.
Ysgith wycieńczony, sponiewierany przez ocean, targany po piasku, traci przytomność.

Zakłopotany troll, budzi się na skórzanej leżance, w ciepłym pomieszczeniu. Spostrzega, że stoi nad nim kapłan w kapturze, a po pomieszczeniu kręci się zniecierpliwiony starzec, szperając w księgach, ułożonych na biurko, pomieszczenie oświetla kilka świec ustawionych na środku pomieszczenia, na małym stoliku z kości kodo. Czuje się osłabiony jednak zauważa solidny opatrunek na swojej ranie postrzałowej.
-Mistrzu, obudził się?- rzekł zakapturzony kapłan, oczkując na reakcję spuścił głowę, tak aby jego twarz była niewidoczna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ysgith



Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Pią 16:32, 13 Lut 2009    Temat postu:

Głowa bolała go bardzo, przypomniał sobie, że ten starzec który teraz przeglądał księgi walną go rózgą w głowę. - Dlaczego mnie uderzyłeś?? - Zapytał z zakłopotaniem Ysgith. - I gdzie ja do cholery jestem?? - dodał szybko i z lekką złością w głosie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:50, 13 Lut 2009    Temat postu:

Ponury kapłan opuścił pomieszczenie, roztrzęsiony pomrukując kilka krotnie, niewyraźne słowa. Starzec podszedł spokojnym krokiem do miejsca gdzie leżał zaniepokojony troll. Jego dłonie powędrowały na zmęczoną twarz Ysgitha.
-Więc to tak wygląda półbóg.- Zamruczał, a na jego pomarszczonej twarzy pojawił się nikczemny uśmiech.- Wybacz mi uderzenie w głowę, jednak ma ludność musi wiedzieć, że jako mądrość mojego szczepu nie mogę obawiać się nawet boskiego gniewu.
Starzec odszedł od leżanki i pokierował się do ksiąg na regałach, każdą księgę znał doskonale mimo iż był ślepcem, jego delikatne dłonie odczytywały strona po stronie każdą z ksiąg, dotykając słowo po słowie i konstruując zdania z wymacanych wypukleń wyschłego tuszu.
-Doskonale wiem ja i ty, że nie jesteś żadnym półbogiem. Jednak mój szczep wierzy, że kto przeżyję rytuał ofiary, jest bóstwem. Co sześć lat następuję nowy półbóg.- Chrząknął dodawszy. - Przyszedł czas na ciebie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chillosophy.fora.pl Strona Główna -> Sesje chillosophy / Prowadzone sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin