Forum www.chillosophy.fora.pl Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Patrzył na tę okrągłą buzię (sesja wprowadzjąca Saeshi)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chillosophy.fora.pl Strona Główna -> Sesje chillosophy / Prowadzone sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:50, 17 Lut 2009    Temat postu: Patrzył na tę okrągłą buzię (sesja wprowadzjąca Saeshi)

Dire Maul

Surowa ekspedycja w głąb legendarnego Dire Maul zakończyła się fiaskiem. Oficer Talunder, postanowił robić obóz. W jednym z namiotów dało się usłyszeć rozmowę mistrza Berchdena z oficerem Talunderem.
-Mistrzu musi się pan pokazać.
-Nie.
-Lud potrzebuję pańskiej obecności.
-Nie, pokazuję się jedynie po zwycięstwach. Bez triumfu nie mam ochoty mówić.

Saeshin czuł, że niepowodzenie go regeneruje. Oczy sześciu woja nie tylko patrzyły na niego z nadzieją, ale i było to spojrzenie opiekuńcze. Widok Saeshi de Nivellen był dużo przyjemniejszy w obserwowaniu, niż ujarzmianie wzrokiem inne wypieszczone sztuczne wizerunki krwawych oficerów, którzy sylwetką przypominali zmenopauzowane kobiety. Gdy ekspedycja zastygła w samym środku Dire Maul, krwawy elf zyskał sobie gorączkowy aplauz wśród najemnych rekrutów. Każdy pragnął honorowe miejsce tuż obok niego.

Wszyscy czekali, do końca narady Talundera z Barchdenem.


Ostatnio zmieniony przez chillosophy dnia Wto 21:56, 17 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saeshi



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:38, 17 Lut 2009    Temat postu:

-Czyż nie uważacie Drodzy Bracia,że nasi przełożeni nie wiedzą,co dalej czynić?
(Saeshi odrzekł mocnym,pewnym siebie głosem)

-Czyż nie powinniśmy wiedzieć co nas teraz czeka?
Zgodziłem się na tę wyprawę,a widzę,że była to zwykłą strata czasu!Gdyby tylko mój ojciec dowiedział się o tym,ech..złożyliśmy śluby moi mili,ale czy ślubowaliśmy posłuszeństwo w każdej sytuacji?
(jego głos potężniał coraz bardziej i powoli zamierał wśród dogasającego ogniska..)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:06, 17 Lut 2009    Temat postu:

Bez słowa, niemal na czubkach palców, mistrz Berchden opuścił namiot. Uniósł podbródek i spojrzał na zebranych najemników, stojąc za plecami Saeshina.
-Twój ojciec powiadasz. - mruknął, po czym rozgorzał - Porażka źle mi zrobiła, to prawda. Praca mnie wydrążyła. Twój ojciec też za to zapłacił, ale nie zapominaj, że to on pierwszy dolał oliwy do ognia w tej wyprawie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saeshi



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:09, 17 Lut 2009    Temat postu:

-Mistrzu,wybacz me słowa..ale..ale...rozumiem,że to bardzo ważne byśmy z całym sercem wykonywali Twe rozkazy,jednak nie wiemy z mymi braćmi o co chodzi?
(spojrzał w twarz Berchdenowi)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:32, 17 Lut 2009    Temat postu:

Mistrz poklepał Saeshina po ramieniu.
-Twój ojciec na pewno otrzyma wynagrodzenie, będzie to owoc tej ekspedycji, nie poddamy się. Jednak pamiętaj, że jego rządy dobiegną końca i ty obejmiesz władzę po nim. - zamilkł.

Oficer Talunder wystąpił zza mówców.
-Zregenerujemy siły, niech każdy rozbije swój namiot polowy, tutaj powstanie obóz kontrolny, ustalimy warty, w nocy ogr jest jeszcze bardziej agresywny. O brzasku wyruszymy dalej, do biblioteki.

Pięć krwawych elfów posłało się do snu, jedne z nich objął wartę. Saeshi de Nivellen, dzielił namiot z dowódcami ekspedycji.
-Przyjacielu, mimo twojego długowiecznego wieku, brak ci jeszcze doświadczenia.
-Mistrz ma rację, twój ojciec jest u schyłku sił, musisz bardziej postarać się gdy władasz ciętością swego języka.
-Otóż to Saeshinie, jeśli chcesz objąć dowództwo, to nie za naszymi plecami, nie wszczynaj buntu, nie działaj przeciwko rozkazom twojego ojca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saeshi



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:02, 21 Lut 2009    Temat postu:

-Przepraszam,mistrzu obiecuję,że to się nie powtórzy.
Mój ojciec nie darowałby sobie,że mimo jego usilnych starań tak potrafiłem się zachować.
Mistrzu,czy dowiem się wreszcie,jakie mamy rozkazy?
Me serce wprost wyrywa się z piersi,by służyć pod Twoimi rozkazami ku chwale mego ojca!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:33, 21 Lut 2009    Temat postu:

Oficer Talunder odpowiedział w imieniu mistrza.
-Uważasz, że jesteśmy zbyt ospali i niepewni wobec pewnych decyzji, to ci pozwoli grać jedynymi przeciw drugim, tak że nawet nie zorientujemy się, że ktoś jest przeciwko nam. Nie wszczynaj takich ruchów, już nie.-Przerwał wyciągawszy mapę, Talunder od razu naznaczył na niej 3 punkty, wyjaśniając.
- Pierwszy punkt to nasz obóz, jesteśmy już blisko, jednak im bliżej tym niebezpieczeństwo wyższe. Nie chcemy już narażać większości naszych ludzi. W dalszą drogę wyruszy dwóch ochotników, nazajutrz. Reszta zostanie tutaj w obozie. Drugi punkt, to prastary ent lepiej go omijać i trzymać się cienia, aż do biblioteki, tam z pewnością czujność trzymają elfy wysokiego rodu.



Ostatnio zmieniony przez chillosophy dnia Sob 22:34, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saeshi



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:26, 25 Lut 2009    Temat postu:

-Przepraszam,że się ociągałem mistrzu,ale już możemy wyruszać.

Saeshi wstał z posłania i powiedział:

-Jestem gotowy! A Wy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:59, 25 Lut 2009    Temat postu:

Mistrz Berchden uśmiechnął się po raz pierwszy.
-Okaż cierpliwość przyjacielu, daj swoim ludziom odpocząć. Rozumiem, że chcesz koordynować akcją, zrobisz to jutro o zmierzchu. Odczekajmy.
Nagle dowódca ekspedycji zatrzymał się w swoim słowie i powąchał powietrze. Obrócił się i spojrzał na Talundera. Oficer badawczo przechylił głowę w bok. Gestem nakazał ciszę, marszcząc brwi jakby koncentrował się na jakimś odległym dźwięku. Mistrz Berchden wiedział, że słuch i zmysły węchu krwawego towarzysza były daleko lepsze niż jego własne. Czekał z niecierpliwością, potrząsając głową w stronę Saeshia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saeshi



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:30, 25 Lut 2009    Temat postu:

-Mistrzu,czujecie ten zapach? Słyszycie te głosy?

Ograniczył się do cichego szeptu.Jego wzrok przebiegł po towarzyszach.



Niech każdy z Was uważa na swoje ruchy! To coś może nas zaatakować.Trzymajmy się blisko siebie.

Spojrzał pytająco na swych dowódców...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:56, 28 Lut 2009    Temat postu:

Oficer Talunder miał zaniepokojoną minę, mówiła ona o przerażeniu jakie wkroczyło do jego umysłu poprzez wyostrzone uszy. Jego oczy były przerażone.
-Trzy uzbrojone ogry...-Wyszeptał. -Zbliżają się w naszą stronę... Chyba jakiś patrol.
Mistrz spojrzał badawczo w stronę Shaeshia.
-Shaeshin musisz się uzbroić. - wskazał palcem na ławę, na której leżał: ciężki topór bojowy, dwuręczny miecz, oraz jednoręczny - Wybierz swój oręż.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saeshi



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:59, 03 Mar 2009    Temat postu:

Saeshi podbiegł do ławy i błyskawicznie chwycił dwuręczny miecz.
-Dobrze leży w dłoni Powiedział cicho tak,że nikt nie mógł go usłyszeć.

-Przygotujcie sie..musimy byc bardzo ostrozni.

Saeshi pytajaco zerknal na oficera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:00, 04 Mar 2009    Temat postu:

Wygląd miecza mówił, że ściął on nie jedną głowę. Jego rękojeść była wygodna i pewna, dwusieczny, długi z dobrej stali. Na ostrzu miał kilka nieznanych dla Saeshhia run.

-Pomocy!-Usłyszał tuż obok namiotu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chillosophy.fora.pl Strona Główna -> Sesje chillosophy / Prowadzone sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin