Forum www.chillosophy.fora.pl Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Furia (sesja wprowadzająca Carstein)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chillosophy.fora.pl Strona Główna -> Sesje chillosophy / Prowadzone sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
furmantis
Moderator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak

PostWysłany: Wto 1:18, 17 Lut 2009    Temat postu:

Carstein nie bardzo rozumiejąc to co się stało instynktownie zaczał posuwać się na klęczkach w bok tam gdzie jak pamiętał najbliżej powinno być do ściany. "Co to u licha było? Co teraz począć?" Starał się pozbierać i uspokoić myśli, żeby opracować plan na najbliższe minuty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:26, 17 Lut 2009    Temat postu:

-Byłeś łatwą zdobyczą.- Usłyszał Carstein.
Kroki licha wydawały się być powolne.
-Żeby zapewnić sobie należyty prestiż, udałem się na polityczne zebranie, gdzie jak wiedziałem, będę uchodzić za nieznajomego prostaka. Użyłem więc wszelkich uroków swojej elokwencji, przekształcając skromne zebranie w jednych z willi Undercity w ważną naradę, na której rozgrywa się losy Tirisfal Glades.
Lich, pragnął władzy wysokiego poziomu, jego szaleńcze próby nigdy się nie powiodły, wyszczebiotał jeszcze kilka swoich nieudolnych planów podboju.
-taaaak... ma siła, ma moc...- huczał lich, przechodząc od liryzmu do dosadności , od nostalgii do nadziei promiennego brzasku. - Mutacja dobiegła końca.

Kapłan odczuwał palenie w swoich oczodołach, jednak tym samym nabierał coraz większej energii, odczuwał większą władzę w swoim zgniłym ciele.

Carstein słyszał wszystko, gdy Lich przerwał, usłyszał tylko dźwięk rozbitego szkła i kruszonego lodu. Kryształy chłodnego szkła rozsypały się w jego stronę. Odczuwał on brak obecności Licha. Carstein pozostał sam w krypcie, wypełnionej chłodem.


Ostatnio zmieniony przez chillosophy dnia Wto 22:04, 17 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furmantis
Moderator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak

PostWysłany: Wto 22:50, 17 Lut 2009    Temat postu:

Carstein mimo palącego bólu spróbował powstać na nogi. Nie rozumiał tego co się dzieje z nim i wiele by dał za to, żeby ktoś to wytłumaczył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:55, 17 Lut 2009    Temat postu:

Mimo agresji, z jaką potraktowane zostało to miejsce, miało ochotę pocałować w czerwone od bólu oczy Carsteina. Ciemność, która go otaczała, oświetlana była jego oczami. Odzyskiwał wzrok, powoli odczuwał, że widzi coraz więcej. Przed nim rozpościerał się dywan roztłuczonego szkła, a tuż za nim drzwi, ciężkie i masywne drzwi z marmuru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furmantis
Moderator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak

PostWysłany: Wto 23:05, 17 Lut 2009    Temat postu:

Kapłan wciąż jeszcze będąc w szoku po doświadczeniach sprzed chwili, ruszył ostrożnie w stronę owych drzwi. Starał się odzyskać zimną krew, a także uspokoić nerwy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:17, 17 Lut 2009    Temat postu:

Nieuwaga Carsteina sprawiła iż poranił swoje stopy, deformując je okaleczeniami zadanymi przez rozsypane szkło. Gdy znalazł się przy wejściu ocenił iż otwierają się one na zewnątrz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furmantis
Moderator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak

PostWysłany: Wto 23:38, 17 Lut 2009    Temat postu:

Carstein oparł się rękoma o wrota. Nie wiedział jak wielkiej siły potrzeba by je otworzyć, więc pchnął je z całej siły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:40, 17 Lut 2009    Temat postu:

Głaz ani drgnął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furmantis
Moderator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak

PostWysłany: Wto 17:23, 24 Lut 2009    Temat postu:

Carstein spróbował jeszcze raz, ale wkładając w to całe swoje siły jakie zostały w przegnitych mięśniach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:23, 24 Lut 2009    Temat postu:

Głaz ani drgnął. Carstein nie posiadał tyle siły aby poruszyć nim choćby na milimetr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furmantis
Moderator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak

PostWysłany: Śro 14:19, 25 Lut 2009    Temat postu:

Kapłan zastanowił się chwile nad swoim położeniem. Przymknął oczy i oczekiwał jakiegoś pomysłu, który zaświtałby mu w głowie. Po krótkiej chwili ruszył do pomieszczenia, w którym znajdował się poprzednio, rozglądając się jednak cały czas po sali, czy nie ma nigdzie jakiegoś szczegółu przeoczonego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chillosophy
Administrator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:21, 25 Lut 2009    Temat postu:

Wnętrze obu sal wyglądało tak jak je zapamiętał. W grobowcu dominowało wielkie kamienne łoże, otoczone gołymi ścianami.

Pomieszczenie licha usłane było rozbitą klepsydrą. Ściany wypełniały łowieckie trofea, tworzące istną układankę z ludzkich kości. Całość spowijało światło bijące z mieniących się kawałków klepsydry - światło było coraz słabsze.

Po prawej stronie wyjścia w kącie, kwitła świeża krew, rozlana na podłodze. Zejście obu ścian spowite było cieniem i krwią, Carstein był wstanie usłyszeć ciężki oddech, jednak cień nie pozwalał mu dostrzec co wydaje odgłosy budowane ociężale.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furmantis
Moderator


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tak

PostWysłany: Czw 2:01, 02 Kwi 2009    Temat postu:

Carstein niespiesznie ruszył w kierunku, z którego dochodził go szmer oddechów, nie zapominając jednak o ostrożności rozglądał się cały czas dookoła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chillosophy.fora.pl Strona Główna -> Sesje chillosophy / Prowadzone sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin